Ładowarki Apple – oryginał czy zamiennik?

ladowarki-apple

Rozładowujące się smartfony to zmora dzisiejszych czasów. Użytkownicy prześcigają się w pomysłach, jak wydłużyć żywotność swoich sprzętów. A wy czego próbowaliście? Power bank? Stacja dokująca? Ładowarka indukcyjna? Sposobów jest wiele, ale nie każdy skuteczny. Nie zawsze też zamienniki oryginalnych, firmowych urządzeń sprawdzają się tak samo dobrze. Czy tak jest w przypadku zamienników do ładowarek Apple? Czy dać się skusić niższą ceną? Zastanówmy się: ładowarki Apple – oryginał czy zamiennik?

Czym ładować iPhone’a?

 

Sprzęty i akcesoria firmy Apple przyciągają wzrok lekkimi konstrukcjami i nowoczesnym designem. Nie inaczej jest z ładowarkami. Logo nadgryzionego jabłka znajdziemy m.in. na stacjach dokujących i zasilaczach USB, które mają za zadanie jak najszybciej naładować naszego iPhone’a. Okazuje się jednak, że nie tylko leki w aptece mają swoje tańsze zamienniki – zamiast kupować urządzenia Apple, możemy podładować telefon inną ładowarką. Pytanie, czy warto.

 

Stacja dokująca

 

Dzięki stacji dokującej Apple podładujemy każdego iPhone’a ze złączem Lightning. Najpierw, za pomocą kabla USB, podpinamy sprzęt do komputera , synchronizujemy go z telefonem i tyle – zaczyna się ładowanie. Jest też opcja podłączenia stacji do gniazdka elektrycznego, bez konieczności włączania komputera. To wygodne rozwiązanie, bo stojąca i pracująca na stole stacja dokująca umożliwia równoczesne prowadzenie rozmów w trybie głośnomówiącym. Nie jesteśmy więc uzależnieni od (z reguły za krótkiego) kabla od ładowarki. Do stacji możemy również podłączyć głośniki i słuchawki, by swobodnie słuchać muzyki. Ładowanie będzie wtedy przebiegało wolniej, ale sprzęt spełni swoje zadanie i zapewni nam cały dzień pracy na telefonie. Bez dodatkowej eksploatacji bateria będzie całkowicie naładowana po ok. godzinie. Stacja jest kompatybilna z kilkoma modelami: iPhone’m 5, 6, 6s, 7, 7s i 7 plus. Kosztuje ok. 200zł.

Apple stacja dokująca do iPhone'a

 

Zobacz inne akcesoria do iPhone'ów

Zasilacz USB

 

Inną opcją, dzięki której naładujemy baterię w naszym telefonie, jest najzwyklejszy zasilacz USB. Taki sam, z jakim pracują inne smartfony, tylko z Apple’a – dlatego droższy. W połączeniu z kablem, który otrzymujemy wraz z iPhone’m, naładujemy go naprawdę szybko czyli w ok. godzinę. Jego atutem jest to, że działa ze wszystkimi modelami Apple Watch, iPhone’ami i iPod’ami. Musimy jednak pamiętać, że zasilacz USB od Apple’a ma niewymienne wtyczki typu europejskiego. Jeśli prócz prędkości ładowania liczy się dla nas też to, by móc to robić w dowolnym miejscu na ziemi – będzie to pewien mankament. Na pocieszenie – cena. Zasilacz USB o mocy 5W kupimy już za ok. 90zł.

Apple zasilacz USB do iPhone'a

 

Tańsze zamienniki

 

Powodem, dla którego szukamy zamienników dla sprzętów Apple może być tylko cena. Oryginalne urządzenia nie należą do najtańszych, mimo że odwdzięczają się najwyższą jakością i wieloma latami użytkowania. Z zamiennikami jest trochę jak z podróbkami perfum – niby pachną podobnie, ale do oryginałów trochę im brakuje. Ładowarka innej firmy niż Apple, w połączeniu z naszym iPhone’m nigdy nie będzie tak samo efektywna jak stacja dokująca Apple lub zasilacz USB Apple. Klienci często skarżą się na wolniejsze ładowanie, zauważają też, że iPhone’om szybciej wyczerpuje się bateria. Nie bez znaczenia jest też jakość wykonania. W zamiennikach musimy bardzo uważać na kabel, ponieważ zdarza się, że dochodzi do przerwania jego lub jego izolacji. Zapłacimy za niego nawet o połowę mniej niż urządzenia Apple.

CZYTAJ TAKŻE – CZY BATERIA W IPHONE 8 WYBUCHA? – BADAMY DZIWNE PRZYPADKI

Ładowarki Apple – oryginał czy zamiennik?

 

Skoro wykosztowaliśmy się na iPhone’a, wizja tańszej ładowarki może się wydać kusząca. Na dłuższą metę nie będzie to jednak udana inwestycja – prędzej czy później i tak kupimy Apple’a. Sprzęty tej firmy najlepiej pracują na dedykowanych im urządzeniach. Kupując zamiennik musimy się liczyć nie tylko z jego niewielką efektywnością, ale też z faktem, że ucierpi na tym wydajność naszego iPhone’a.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.