Black Friday 2020. Szaleństwo zakupów w pandemii

black_friday

Końcówka listopada to zakupowe szaleństwo, a najważniejszy dzień to oczywiście Black Friday. Czarny Piątek to tradycja, która dotarła do nas ze Stanów Zjednoczonych, ale także w Polsce stała się popularna. W tym roku problemem są jednak pandemiczne ograniczenia… ale nie w sklepach internetowych!

Skąd się wziął Black Friday?

Black Friday wymyślono w USA. Jest on tam obchodzony w dzień po Święcie Dziękczynienia, które przypada zawsze w czwarty czwartek listopada. Jest to początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. W tym roku to zakupowe szaleństwo rozpocznie się w piątek 27 listopada. Tego dnia, także w Polsce, sklepy przygotowują oszałamiające zniżki, promocje czy okazje. Szał zakupów oznacza zyski dla sklepów i stąd nazwa Czarny Piątek. Jedna z teorii mówi, że to moment, w którym biznes okazywał się rentowny. Dobry wynik zapisywano zaś czarnym tuszem, a czerwony w zapisach księgowych oznaczał straty.

Są też inne teorie na temat określenia Black Friday. Mówi się o tym, że ta nazwa pochodzi z policyjnego slangu i oznacza problemy z tłumami ludzi przed sklepami. Piątek po Dniu Dziękczynienia miał być także problemem dla pracodawców. Wielu pracowników po Święcie Dziękczynienia nagle brało dzień wolny, a to był właśnie Czarny Piątek dla właścicieli firm.

Zakupowa gorączka w Black Friday

Black Friday to zakupowa gorączka, szczególnie w USA. Tam wiele osób czeka przez kilka godzin na otwarcie sklepów, a nieraz w kolejkach dochodzi nawet do bójek. W mediach można było usłyszeć także o strzelaninach przed Walmartem, a w momencie otwarcia sklepu zwykle zaczyna się „prawdziwy armagedon”. Wiele godzin przed otwarciem sklepów gromadzą się tam klienci, którzy liczą na dobry towar w trakcyjnej cenie. Promocje sięgają nawet 80 czy 90 procent, więc w sklepach nieraz dochodzi do nawet do bójek. Klienci chcą bowiem zdobyć atrakcyjny produkt w niskiej cenie, a chętnych jest o wiele więcej niż oferowanego w promocyjnej cenie sprzętu.

Black Friday 2020 w internecie

W Polsce to zakupowe szaleństwo wygląda inaczej. Przeceny w sklepach stacjonarnych nie są tak wysokie jak w USA. W tym roku jednak nawet z tych nieznacznych obniżek nie można będzie skorzystać. Z powodu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa większość stacjonarnych sklepów będzie zamknięta w Black Friday. Od czego jest jednak internet – tam nie ma żadnych pandemicznych ograniczeń. Są za to bardzo atrakcyjne promocje – w MATRIXMEDIA.PL sięgają nawet 70%. Pamiętajcie także, że po Black Friday jest Cyber Monday i wtedy można także „upolować” niezły sprzęt w atrakcyjnej cenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.